Natalia Frolik: Wiem, jaka presja ciąży na bramkarzu

W poprzednim roku strzegła bramki Szkoły Podstawowej w Suchej Beskidzkiej w finale powiatowym w mini-piłkę ręczną, a w tym razem stanęła między słupkami bramki Gimnazjum w Suchej Beskidzkiej. Natalia Frolik, bo o niej mowa, została wybrana najlepszą bramkarką finału powiatowego w piłkę ręczną dziewcząt. – Jest to dla mnie duże zaskoczenie, chociaż gdzieś przez głowę przeleciała taka myśl, że mogę zostać wybrana – mówi Natalia Frolik.

– Moje pierwsze chwile w bramce miały miejsce w szóstej klasie, gdy Pan Wojciech Plewka poszukiwał bramkarki do reprezentacji szkoły. Zgłosiłam się na ochotniczkę mimo tego, że wiedziałam, iż pan Plewka szuka dziewczyny wysokiej, a ja do takich nie należę, ale gdy tylko mój ówczesny w-f ista zauważył, że wcale nie boję się mocnych piłek i że jestem aktywna pomiędzy słupkami, to postanowił, że to ja będę bramkarką. Dlatego gdy tylko poszłam do gimnazjum, nie mogłam się doczekać okresu w którym będziemy trenować piłkę ręczną. Chciałam powalczyć o funkcje bramkarki również w reprezentacji gimnazjum – dodała Frolik.

Oglądanie meczów piłki ręcznej w telewizji i treningi w tenisa stołowego to dwa czynniki, które zdaniem Natalii Frolik, zapewniły jej odpowiednie przygotowania do zawodów powiatowych. Bo podczas zawodów Natalia potrafiła nie tylko zatrzymać kolejne strzały przeciwniczek rękami czy nogami, ale też nie miała kłopotu z ocenieniem sytuacji, gdy trzeba było odważnie wybiec poza koło. – Myślę że to zasługa przede wszystkim ćwiczeń, które wykonywałam, aby poprawić mój sposób poruszania się podczas gry w tenisa stołowego. Od pięciu lat trenuję już tą dyscyplinę w  ULKS Lachowice. Zawsze lubiłam oglądać piłkę ręczną w telewizji, a najbardziej podobała mi się pozycja bramkarza i to jej poświęcałam najwięcej uwagi – przyznała.

Jakie interwencje z finału powiatowego najbardziej zapadły jej w pamięci? – Pierwsza miała miejsce w meczu ze Stryszawą, gdy po nie fortunnym odbiciu się piłki od słupka, musiałam się rzucić, aby wybić toczącą się piłkę w stronę bramki. Myślę że zrobiłam to w ostatnim momencie, ponieważ piłka zaczynała już przekraczać linię bramkową. Drugą, która zapadła mi w pamięci, była sytuacja podczas meczu z Zembrzycami, gdy MVP turnieju Karolina Uznańska zaczynała wybiegać ze mną sam na sam, lecz brakowało jej tylko trochę, aby dogonić piłkę. Stwierdziłam, że to ja muszę pierwsza do niej dobiec, więc wybiegłam z pola bramkowego i wybiłam piłkę spod nóg Karoliny na aut – mówi Natalia Frolik.

Czy jest jakiś specjalny sposób, w jaki przed kolejnymi meczami koncentrowała się najlepsza bramkarka finału powiatowego szkół gimnazjalnych w piłkę ręczną? – Byłam bardzo skoncentrowana przed zawodami i podczas meczów również. Wiem, jak duża presja ciąży na bramkarzu. Chociaż do ostatnich chwil przed pierwszym pojedynkiem nie wiedziałam czy to ja stanę w bramce, czy może bardzo dobrze broniąca Marta Rączka – dodała na zakończenie Natalia Frolik.

[pixzal tag=file id=37 /]

Skip to content