Czwórka na medal

Czworo uczniów i uczennic zdominowało finały powiatowe w tenisie stołowym szkół podstawowych. I to zarówno w turnieju indywidualnym, jak i drużynowym! Czy stolicą tej dyscypliny za kilka lat będzie Żarnówka i Stryszawa, bo stamtąd pochodzą wspomniani laureaci, przekonamy się w przyszłości. Już teraz możemy jednak zdradzić tajemnicę ich aktualnego sukcesu

Gabriela Kosek, Dominika Dyrda (obie ze Szkoły Podstawowej w Żarnówce) i Mariusz Głuszek z Jakubem Świerkoszem (obaj ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Stryszawie) – ta czwórka to najwięksi wygrani tegorocznych finałów powiatowych w tenisie stołowym w kategorii szkół podstawowych. Czy za kilka lat będą mówili w wywiadach, że przygodę z tenisem stołowym zaczynali między innymi od udziału i triumfu w zawodach powiatowych w hali Gimnazjum w Lachowicach, o tym dopiero się przekonamy. Na razie ta czwórka (chociaż nie można też zapominać m.in. o Sylwii Skorut ze Szkoły Podstawowej w Baczynie czy Szymonie Pochopniu z SP2 Stryszawie) ma wszelkie ku temu predyspozycje.

W piątek 7. grudnia podczas finałów indywidualnych wywalczyli dwa pierwsze miejsca w swoich kategoriach. – Najtrudniejszy mecz to pojedynek z Dominiką w ćwierćfinale – powiedziała najlepsza Gabriela Kosek, która tenis stołowy trenuje od czwartej klasy podstawówki. – Szczególnie lubię tą dyscyplinę. W domu co prawda nie mamy stołu do gry, ale trenuję na naszym stole w salonie – dodaje mistrzyni powiatu w tenisie stołowym dziewcząt. W środowe popołudnie 12. grudnia nie musiała już rywalizować z koleżanką ze szkoły, ale razem z nią stworzyła duet, który okazał się poza zasięgiem pozostałych drużyn. Jak się okazuje, dobre występy zawodniczek z Żarnówki nie są dziełem przypadku. – Kładziemy nacisk na tą dyscyplinę sportu. Mamy małą salę gimnastyczną w szkole, ale stoły do tenisa są porozstawiane na korytarzach. Od 5-6 lat cała społeczność szkolna gra w tenisa stołowego. Jeden stół jest dla młodszych klas, jeden dla starszych. Uważam, że jest to bardzo fajna inicjatywa i widać tego efekty na zawodach. Dzieci korzystają ze stołów na przerwach, w roku szkolnym mamy ok 8 godzin poświęconych na tenis stołowy i wtedy także gramy – tłumaczy Włodzimierz Maciejowski, nauczyciel wychowania fizycznego w SP w Żarnówce.

Bardzo podobnie sytuacja wygląda w Szkole Podstawowej nr 2 w Stryszawie, gdzie uczniowie mają do dyspozycji na przerwach stoły do tenisa stołowego. Właśnie reprezentanci tej szkoły okazali się najlepsi w turnieju indywidualnym i drużynowym. – Są rozłożone na korytarzu dwa stoły i na każdej przerwie są zajęte. Każdy mecz dla nich to ogranie, nabieranie doświadczenia. Mam nadzieję, że dalej się będą rozwijać. To, co do tej pory osiągnęli to ich indywidualna zasługa – mówi Barbara Barzycka, nauczyciel wychowania fizycznego w SP2 w Stryszawie, skąd pochodzi trójka najlepszych tenisistów stołowych szkół podstawowych na rok szkolny 2012/2013. –

Obsadzenie pierwszego i drugiego miejsca w turnieju indywidualnym było wewnętrzną, rodzinną sprawą Mariusza Głuszka i Jakuba Świerkosza. – To są kuzyni. Wiem, że mają rozłożony stół w domu i grają mecze – zdradza Barbara Barzycka. – I to całymi rodzinami – dodaje Mariusz Głuszek, który nie ma wątpliwości, jaki mecz podczas turnieju indywidualnego był dla niego najtrudniejszy. – To był mecz z Kubą – mówi.

Bardzo lubię tenis stołowy. Zacząłem trenować w trzeciej klasie, a teraz jestem w piątej. Przed zawodami rejonowymi zamierzam jeszcze więcej trenować – zapewnia zawodnik rodem ze Stryszawy.

GALERIA ZDJĘĆ Z FINAŁU INDYWIDUALNEGO:

[pix_gal id=19]

 

 

GALERIA ZDJĘĆ Z FINAŁU DRUŻYNOWEGO:

 [pix_gal id=22]

Skip to content