Światowy Dzień Książki… Które książki o tematyce sportowej polecacie?

Dzisiaj jest Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tego powodu chciałbym Wam serdecznie polecić kilka pozycji stricte sportowych, które na mnie wywarły wrażenie, do których lubię wracać i w zależności od tego, co kto szuka w książkach (niektórzy wiedzy, wyjaśnienia pewnych mechanizmów, inni zaś zabawy i rozrywki), z czystym sumieniem mogę każdą polecić.

Przy okazji – wpisujcie w komentarzach książki, które możecie polecić innym – mnie również (przydałoby się, żeby mimo wszystko były sportowe z racji, że to strona sport.powiatsuski.pl 🙂 ). Oczywiście to na naszym fanpage 😉

Wracając… Zdecydowaną książką numer 1 jest dla mnie „Wyścig tajemnic”. Tyler Hamilton opowiada w niej o kulisach afery z Lancem Armstrongiem… Pamiętam te słynne wyścigi Tour de France i rywalizacje Armstronga z Janem Ulrichem… Kibicował Ulrichowi, a wszystko się okazało kłamstwem. To była jedna z największych afer dopingowych w historii sportu. Książka ta jest mocna. Po prostu. I zostaje w pamięci.

Pozycja numer dwa to „Być liderem„, której bohaterem jest słynny menedżer Manchesteru United sir Alex Ferguson. To nie tylko pozycja dla kibiców (chociaż głównie), ale też świetna analiza ludzkich zachowań i jak z ludźmi postępować (Ferguson miał w szatni m.in. Erica Cantonę, Davida Beckhama czy Cristiano Ronaldo – wszyscy wypowiadają się o nim z mega szacunkiem. Nieprzypadkowo). Przez 27 lat był menedżerem Manchesteru United, a w tym czasie MU triumfowali 13 razy w lidze, dwukrotnie triumfowali w finale Ligi Mistrzów (jak ktoś młodszy, nie pamięta albo chce odświeżyć pamięć, to skrót z niesamowitego finału z Bayernem Monachium na Camp Nou łatwo w internecie znaleźć).

Polecam z czystym sumieniem „Brudną piłkę” – akurat jak znalazł na dzień dzisiejszy, kiedy kilka dni temu najbogatsze kluby świata chciały powołać do życia Superligę. Książka ta wyjaśni, jak działają menedżerowie, jakie są klauzule w kontraktach największych zawodników na świecie (mnie rozwaliło, że zawodnicy jednego z czołowych klubów europejskich mają w swoim kontraktach bonusy, że np. gdy po wygranym meczu zrobią rundę honorową wokół stadionu i pomachają kibicom, to otrzymają po kilkaset euro), oszustwa podatkowe (pamiętacie takie procesy czy już z głów wyleciały?). Ta książka tłumaczy wiele decyzji podejmowanych przez ludzi futbolu. Również pokazuje świat piłki jaki jest, chociaż są i pozytywne aspekty.

Wrażenie zrobiła na mnie książka o Andre Agassim „Open” – jest ona po prostu prawdziwa, nie lukrująca rzeczywistości. Agassi nienawidził tenisa, a jednak dotarł na sam szczyt. Jakim też kosztem… Książka jak życie – raz są w nim dobre momenty, raz złe. Nawet bardzo złe. Lektura obowiązkowa.

Ostatnio przeczytana przeze mnie książka (słownie wczoraj wieczorem 😉 ), to „Mecz to pretekst. Futbol, wojna polityka„. Napisana została w formie reportażu, a autorzy docierają do różnych krajów i ich regionów (Izrael, Irlandia Północna, Kosowa, Mołdawia, do Kraju Basków) i pokazują jaką rolę odgrywa, bądź odegrała piłka nożna w przemianach społecznych, w trudnych czasach wojennych, jak potrafi łączyć (dzielić również) pokolenia.

Na koniec przedstawiam dwie pozycje, w których anegdoty gonią anegdoty. Są to książki o Grzegorzu Szamotulskim „Szamo. Wszystko co wiedziałbyś o piłce nożnej gdyby cię nie oszukiwano” oraz o Peterze Crouchu „Jak być piłkarzem. Dwa metry śmiechu„. Anegdoty oczywiście nie tylko śmieszne, ale również i żałosne (nawet bardzo). Nikt jednak im procesów nie wytoczył, więc zapewne prawdziwe. Kiedy oglądamy w telewizji wyczyny sportowców w dowolnej dyscyplinie i słuchamy potem oklepanych frazesów w wywiadzie, to trudno wyrobić sobie o kimkolwiek zdanie (no chyba, że często goszczą w mediach czy to z pozytywnej czy negatywnej strony). Po tych lekturach w niektórych przypadkach już zostanie ona na zawsze.

Uff długo mi zeszło pisanie – ciekawe czy ktoś dotarł do samego końca 🙂 Pozdrawiam i miłego czytania. PS. Pamiętajcie – wpisujcie proszę w komentarzach na fanpage Wasze ulubione, godne polecenia książki o tematyce sportowej 😉

Skip to content