Małopolski Szkolny Związek Sportowy planował od kwietnia wznowienie rywalizacji sportowej. Była wymiana maili, było zielone światło z Urzędu Marszałkowskiego. Znane były daty zawodów – czy to rejonowych, czy to wojewódzkich (jeszcze nie dokładne co do dnia, ale co do przedziału czasowego – dwutygodniowego dla rejonów i tygodniowego dla zawodów wojewódzkich). Dla ciekawskich – na pierwszy rzut miały iść siatkówka w ID i IMS, piłka ręczna w Licealiadzie, a następnie pływanie.

W pewnym momencie w maju/czerwcu natężenie zawodów miało być tak duże, że żadna szkoła, która chciałaby w każdych zawodach wystartować, fizycznie by tego nie była w stanie zrobić ale… chyba się każdy zgodzi, że chciałby mieć tu i teraz taki kłopot.

Informację taką otrzymałem 8 lutego. Następnego dnia wysłałem ją do wszystkich gminnych koordynatorów oraz przedstawicieli szkół średnich (każda szkoła takiego posiada) z moim komentarzem, że… A zresztą wklejam końcówkę tego maila – żeby powiało dziś z okazji Międzynarodowego Dnia Sporu jakimś tam optymizmem także i z naszego lokalnego, powiatowego podwórka.

„To, jak będzie wyglądał ewentualny plan powiatowych zawodów na ten czas, oczywiście zadecydujemy we własnym gronie. Pamiętam, co było we wrześniu i w październiku i spodziewam się mniej więcej takiej samej sytuacji, jeżeli chodzi o deklarację startów szkół w zawodach, a następnie samo w nich uczestnictwo. Tam, gdzie udało się nam doprowadzić do skutku zawody to mam nadzieję, że się podobało i było ok.

Ze strony Starostwa wszystko pozostaje bez zmian – czyli jeżeli tylko będą chętne szkoły (czy to w konkurencjach LA czy sportach zespołowych), to będziemy się starali, żeby taka rywalizacja doszła do skutku.

Plusem będzie na pewno to, że będzie wiosna, ciepło. Oby. Trzymajcie się i do zobaczenia.”